Coś dla smakoszy łososia, czyli dla mnie :) Przedwczoraj gościłam moją cioteczną siostrzyczkę, która powiedziała mi, że nigdy nie jadła wędzonego łososia (!!). Jakim cudem to możliwe? nie mam zielonego pojęcia... :P Ponoć skutecznie odstrasza ją od łososia jego kolor. Mi się tam całkiem podoba:)
I wtedy pojawił się mój nowy życiowy cel - zapoznać Siostrzyczkę z łososiem. Szczęśliwie się złożyło, że akurat takowego miałam w lodówce.
(na 3 porcje)
3/4 sałaty lodowej
150g łososia wędzonego
3 plastry szynki parmeńskiej
3 łyżki kaparów
1 pomidor
1 mały świeży ogórek
sos vinaigrette lub gotowy sos ogrodowy
Sałatę pociąć na odpowiednie kawałki, pomidora pokroić w ósemki, ogórka na plasterki, łososia i szynkę w wąskie paski. Układać na talerzu: sałata, ogórek, łosoś, szynka, kapary, z boku ułożyć pomidora. Wszystko posypać kaparami i polać sosem. Jak dla mnie - pychota!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz