sobota, 27 lipca 2013

Krokodylki - ogórki z chilli

Sezon na ogórki ciągle trwa. Na pewno wszyscy z was robią zapasy na zimę - to korniszony, to kiszone, może sałatka szwedzka...? Mamy teraz tyle przepisów, co i pomysłów. Ja proponuję krokodylki. Są naprawdę mało wymagające. A co lepsze, imprezy zakrapiane mocniejszym alkoholem nie obejdą się bez tych ogóreczków - przynajmniej u nas :)


Potrzebujemy:
2 kg małych ogórków
2 ząbki czosnku
3-4 łyżeczki chili
1 kg cukru
1 i 1/2 szklanki octu
4 łyżki soli
8 łyżek oleju

Umyte ogórki pokroić wzdłuż (ze skórką), posolić, wymieszać i pozostawić na 6 godzin. Po tym czasie odsączyć z wody, zalać GORĄCYM olejem, posypać chilli i pokrojonym w plasterki czosnkiem. Ponownie wymieszać i zalać gorącą zalewą: 1 kg cukru i 1,5 szklanki octu (zagotować). Zostawić na kolejne 6 godzin. Następnie ogórki układać w słoikach i zalewać zalewą. Nie pasteryzować - wystarczy je mocno zakręcić. Ja ograniczyłam czas przygotowywania krokodylków do ok 8 godzin.




piątek, 26 lipca 2013

Placuszki z serkiem wiejskim

Można powiedzieć, że dziś nie wychodziłam z kuchni. A wszystko zaczęło się od śniadania dla męża... Czekał go kolejny ciężki dzień na naszej budowie, więc choć troszkę chciałam mu osłodzić życie :) Dużo czasu nie miałam, więc to musiało być coś szybkiego. Zajrzałam do lodówki, a tam... same serki wiejskie. Szybka analiza i podsumowanie: placuszki z serkiem wiejskim!


Potrzebowałam dodatkowo:
1 serek wiejski
6 łyżek mąki
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 jajka
2 łyżki roztopionego masła bądź oleju

Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier. Oddzielnie utrzeć serek, żółtka, masło/olej, następnie dosypać mąkę z proszkiem do pieczenia. Ciasto delikatnie połączyć z ubitą pianą. Smażyć na suchej teflonowej patelni. Świetnie komponują się z konfiturami, owocami i jogurtem naturalnym, oczywiście nie może też zabraknąć porannej, pachnącej kawy :) 






poniedziałek, 22 lipca 2013

czubata kawa :)

Muszę się z wami podzielić moim dziełem :D uważam, że kawa, to napój bogów. Uwielbiam ją w każdej postaci! Latte, macchiato, mrożona, po irlandzku itp. Bez znaczenia, oby była tylko kawą. Kocham jej zapach. Moja z ekspresu w wersji caffe latte, czyli espresso zalane gorącym i spienionym mleczkiem. Nalana po sam czub. Swoją drogą, powiem Wam, że cierpię na notoryczne rozlewanie kawy... Zawsze i wszędzie :) Następnym razem bardziej efektowne naczynie będzie:)



Roladki ze szparagami

Mam wielki problem - moje niespełna 7-miesięczne dziecko chyba przechodzi ząbkowanie. Nie mamy jeszcze ani jednego ząbka, dlatego lekarz powiedział, ze w tym momencie może wyżynać się więcej niż jeden ząb. Wysoka gorączka, biegunka, marudzenie i jęczenie przez sen :( Moje biedne maleństwo... Macie może jakieś rady dla mnie, jak mogę pomóc dziecku?
Kiedyś, dawno temu, znalazłam ten przepis w internecie i postanowiłam go w końcu wykorzystać i odpowiednio do posiadanych składników - zmodyfikować. Pyszny i bajecznie pachnący obiadek :) z pieczonymi ziemniaczkami w mundurkach (albo i bez :P). Trzeba się spieszyć, bo sezon na szparagi właśnie dobiega końca - ich zbiory trwają od wiosny do połowy lata.

Potrzebujemy:
8 plasterków szynki parmeńskiej lub chudego boczku (ja miałam tylko polędwicę łososiową)
pęczek szparagów
pierś z kurczaka
świeże zioła - bazylia, koperek, rozmaryn
łyżeczka musztardy
łyżeczka miodu
łyżeczka oliwy z oliwek

Szparagi ugotować w lekko osolonej wodzie. W tym momencie można przygotować sos: do miseczki dodajemy po łyżeczce musztardy, miodu i oliwy - wymieszać. Pierś z kurczaka pokroić w plastry, rozbić tłuczkiem, posypać solą i pieprzem. 
Na desce układamy plaster szynki parmeńskiej lub chudego boczku. Następnie kładziemy na nią rozbitą pierś kurczaka i smarujemy sosem miodowo-musztardowym. Na jednym z brzegów układamy 3 szparagi (można je poprzecinać wzdłuż), zioła i starannie zawijamy w roladkę. Po zawinięciu wszystkich szparagów, wkładamy je do naczynia żaroodpornego i wstawiamy do piekarnika. W internecie znalazłam taką radę, żeby główki szparagów przykryć folią aluminiową, aby się nie spaliły, ja tego nie zrobiłam i nic mi się nie przypaliło. Pieczemy w temperaturze 180 stopni C przez 25-30 minut. 10 minut przed końcem pieczenia, roladki można posmarować sosem. Naprawdę jest to pyszny i dosyć szybki w wykonaniu obiadek :)
P.S. Jak da się zauważyć, na zdjęciu zamiast kurczaka jest schab. Robiąc te roladki byłam jeszcze na diecie hypoalergicznej ze względu na moje dziecko.



środa, 17 lipca 2013

Lasagne z cukinii

Oto mój dzisiejszy obiadek :) dietetyczna wersja lasagne :) baardzo nie chciało mi się jej robić, ale taki postawiłam sobie cel. I jakże się zdziwiłam, gdy już niecałą godzinę później ze smakiem pałaszowałam obiadek. Nawet moje ekspresowo śpiące dziecko nie zdążyło się obudzić :) Ale czy wiecie, jakie właściwości ma cukinia? To lekkostrawne warzywo ma wiele witamin i minerałów, jest świetne na odchudzanie, trawienie i odtrucie. Cukinia jest idealna dla osób chcących zrzucić zbędne kilogramy, ponieważ w większości jest złożona z wody, posiada również niską wartość kaloryczną - 100g tego warzywa to zaledwie 15-16 kcal. Cukinia jest zbawienna dla trawienia, a także posada właściwości odkwaszające. Będzie znakomita dla osób, które cierpią na nadkwaśność i zgagę czy dolegliwości refluksowe.


Potrzebne będzie:
średnie cukinie
300 dag mięsa mielonego
2 kulki mozzarelli
świeże zioła (bazylia, tymianek, rozmaryn)
przyprawa do pizzy lub spaghetti
duża cebula
łyżka oliwy z oliwek

Cukinie pokroić w ok 2 cm plastry (ja to zrobiłam na krajalnicy), posypać przyprawą, ułożyć na blasze z papierem do pieczenia i włożyć na 20 min do piecyka nagrzanego do 220°C. W tym czasie na patelni rozgrzać oliwę i zeszklić cebulę. Dodać mięso i dalej smażyć, a na koniec dodać posiekane zioła. Gotową i chrupiącą cukinię dzielimy na dwie części- jedną wykładamy na spód naczynia żaroodpornego, na to mięso (polecam dodać, jeszcze w czasie smażenia, ząbek czosnku z praski i pomidory z puszki), na mięsko zetrzeć jedną kulkę sera, na ser pozostałą cukinię i ponownie ser. Całość zapiec razem - ok 10 min w 220°C. Gotowe :)





niedziela, 14 lipca 2013

Grillowane szaszłyki w wersji wegetariańskiej

Mamy niedzielę i w końcu wolne popołudnie :) Zadanie na dziś - nie robić nic!!! No, może szybki i lekki obiadek. Wystarczy tylko rozpalić grilla i wyszperać w lodowce jakieś warzywa. Jeżeli pogoda oczywiście pozwoli, bo u nas jest ona baardzo marudna...


Ja znalazłam:
cukinię
bakłażana
pomidorki koktajlowe
żółtą paprykę
pieczarki

Jak widać na załączonym obrazku pomidorki dałam w całości, pieczarki pokroiłam w całkiem grube plastry, paprykę też, a bakłażan i cukinię kroiłam wzdłuż w cienkie plastry na krajalnicy.
 ... i w ten oto sposób składamy szaszłyki i  grillujemy. Gotowe szaszłyki można skropić sosem vinaigrette. Dodam, że świetnie pasują jako warzywny dodatek do grillowanych mięs.

piątek, 12 lipca 2013

Ratatuja - Ratatouille

  W naszym życiu rozpoczęły się wielkie zmiany. Skarbonka bez dna - czas start! 5 lipca rozpoczęliśmy budowę naszego domu. Jesteśmy i szczęśliwi, i przerażeni. Jeszcze wiele przed nami - praca i kredyt. Urlop macierzyński i wypoczynkowy już mi się skończył,  nie mam możliwości powrotu do poprzedniej pracy, ponieważ się przeprowadziliśmy i muszę tutaj szukać czegoś nowego... A wiadomo ile etatów jest w szkołach - ani jednego, przynajmniej u nas.
   Ale powracając do tematu ratatui - zrobiliśmy ją tak, jakby na zamówienie. Właściwie mąż robił, ja kroiłam składniki. Zdziwiłam się wielce, gdy zobaczyłam, jak banalne jest wykonanie tejże francuskiej potrawy.


Główne składniki to oczywiście warzywa, a dokładnie:

2 bakłażany                                                                      
2 cukinie
3 cebule
4 pomidory
2 papryki
pół kieliszka wina (my daliśmy białe półwytrawne)
kilka łyżek oliwy z oliwek

Istotnym elementem tej potrawy są zioła świeże i suszone: zioła prowansalskie (ratatuja pochodzi z Prowansji), bazylia, oregano, tymianek, rozmaryn, może być też liść laurowy i ziele angielskie, jeśli ktoś sobie życzy :)
Hmm, o czymś zapomniałam...? Wydaje się, że nie...
Wszystkie składniki (oprócz pomidorów) pokroiłam w drobną kostkę, a mąż podsmażył na ODROBINIE oliwy z oliwek. Każdy składnik oddzielnie. Smażyć - wrzucić do gara, smażyć - wrzucić do gara, itd. Gdy już wszystko znajdzie się w garnku, zwiększamy ogień i wlewamy wino. Poczekać aż wyparuje i dodać pomidory (można je wcześniej sparzyć i obrać ze skórki, ale niekoniecznie). Pod koniec duszenia dodać zioła i doprawić solą i pieprzem do smaku. Voila! Jedzmy!


P.S. Posiadamy tylko takie zdjęcia - dwie ostatnie porcje ratatui, reszta zginęła w okamgnieniu...